Róża z Shaerrawedd

Nie wiem, czy jest potrzeba pisania, czym była owa tytułowa róża. Nie mniej jednak napiszę, nie wszyscy mogą być miłośnikami prozy Sapkowskiego. Choć ja akurat jestem od czasu, kiedy przeczytałem pierwsze opowiadanie o drodze, z której nie ma powrotu. To był literacki debiut pana Andrzeja, jeszcze bez Wiedźmina w roli głównej. wiedźmińska róża Czym była … Dowiedz się więcej

Azja trawel – KO spotyka prawdziwego mistrza

Od początku prowadzenia tego, pożal się Panie bloga, nie robiłem jeszcze tak długiej przerwy we wpisach. Nie zrobiłem tego dlatego, że mi się znudziło (choć to pisanie proste nie jest), ani że nic się nie działo (bo działo się chwilami aż za dużo). Po prostu nie miałem dostępu do kompa i w zasadzie do netu … Dowiedz się więcej

Tai Chi pod palmami

Takie było życzenie Danusi. Jedziemy w tym roku gdzieś bliżej, zakręciła globusem i jesteśmy w Tunezji, Mam ja oczywiście swój inny plan (też na literę T), ale to w październiku dopiero. Na razie Afryka. Nie taka dzika, jak to śpiewał nieodżałowany Wodecki, bo przecież jeszcze nie tak dawno, to niemalże była część kontynentalnej Francji. Przygotowując … Dowiedz się więcej