Wakacje z Tai Chi – 2018

Były już „Wakacje z duchami” i słynna Brunhilda z jej karbidowymi dymami, ale tego reklamować nie będę. Zresztą część osób już pewnie nie kojarzy tego filmu, tak dawno go nie powtarzali. Chciałbym zaanonsować i serdecznie polecić „Wakacje z Tai Chi” organizowane przez Andrzeja Kalisza w ramach działania Akademii Yi Quan. W ramach imprezy w sierpniu … Dowiedz się więcej

Francuski pocał… tj. boks

I znów fejs się do czegoś przydał. Wyświetliło mi info, że w sobotę odbędzie się egzamin na stopnie w Savate. Impreza zorganizowana przez klub L’EXTRÊME EST kilku chłopaków (i dziewczyn oczywiście), którzy próbują zaszczepić ten francuski wynalazek na polskim gruncie. Jak im idzie? Jak wszystkim, którzy próbują zrobić coś dobrego – szału nie ma. Zupełnie tak jak … Dowiedz się więcej

Kielecki trening

Wyjaśnię na samym początku. Nie ćwiczyłem w stolicy polskiego przemysłu „scyzorniczyrzczego” (ależ trudne słowo wymyśliłem!!!). Pomysł na tytuł nasunął mi się w związku z wiatrem, który duł dziś tak, jakby się w Kielcach cały tamtejszy młyn kibiców powiesił… Dziś korzystając z dnia wolnego (od pracy, bo nie dane mi było wygrzewać kości pod kocykiem) oraz … Dowiedz się więcej

Tai Chi nad Wisłą

Tai Chi nad Wisłą to nie jest oficjalna nazwa treningów, które mam okazję prowadzić. Tak sam je sobie nazwałem. Ładnie brzmi i oddaje okoliczności, w których to wszystko się dzieje. Impreza, zorganizowana przez firmę „Strefa Sportu nad Wisłą” reprezentowaną przez przemiłą parę: Kasię i Artura, odbywa się na plaży w okolicach ZOO. Tai Chi nad … Dowiedz się więcej

Śladami pana Sułka

Któż nie pamięta kim był pan Sułek i jego nieodłączna pani Eliza? W latach 80-tych to było kultowe słuchowisko w Polskim Radiu, a tekst „Kocham pana, panie Sułku” to już kanon naszego języka. Pamiętam, że dużo osób zastanawiało się gdzie mieszka pan Sułek i wszystkim wychodziło, że to Lasek Na Kole. Kiedyś w tamtym rejonie … Dowiedz się więcej

Weź bracie lagie i jedź na Pragie

W poprzedni weekend odbyło się seminarium z Taiji stylu Wu (Hao). Tradycyjnie w Akademii Yi Quan i równie tradycyjnie, treningi prowadził Andrzej Kalisz. Nie pisałem o nim wcześniej, gdyż impreza była przeznaczona dla ludzi, którzy znali dwie pierwsze sekcje formy, więc nie było po co publicznie zapowiadać. Obyło się tym razem bez lagi… jeszcze nie … Dowiedz się więcej

Migawki z seminarium

W zeszłym tygodniu odbyło się w Akademii Yi Quan seminarium z Qi Gong Naturalnego. Zwanego inaczej Zhan Zhuang Qi gong (także: Jianshenzhuang, Tai Chi XXI wieku). Fajna rzecz. Nie załapałem się, cóż nie da rady być wszędzie.

Zhan zhuang Qi gong

Pojawił się w sieci film zawierający krótki wyciąg z teorii prezentowanej przez prowadzącego (Andrzeja Kalisza). Powinien być ciekawy, zarówno dla tych, co ćwiczą jak i dla tych którzy chcieliby wiedzieć czym to się je.

Zhan zhuang Qi gong

Polecam, jak będzie następna okazja to spróbujcie.

cytat za stroną Akademii Yi Quan

Yiquan Yangshenggong – te ćwiczenia kultywowania zdrowia, nazywane również Zhan Zhuang Qigong (także: Jianshenzhuang, Naturalny Qigong, Tai Chi XXI wieku). Rozwinięte przez twórcę Yiquan – mistrza Wang Xiangzhai (1885-1963) zdobywają sobie coraz większą popularność na całym świecie, a w Chinach wykorzystywane są m.in. jako forma uzupełniającej terapii w niektórych szpitalach i sanatoriach.

Wang Yufang – wybitna mistrzyni Yiquan Yangshengzhuang

Bazę metody stanowią względnie statyczne pozycje oraz stosunkowo proste ruchy wykonywane powoli. Nacisk kładzie się na wykorzystanie pracy wyobraźni podczas ćwiczeń, zachowanie jedności pomiędzy świadomością i ruchem. Dzięki temu łatwo jest w krótkim czasie zrozumieć i opanować podstawowe zasady harmonii całościowego ruchu. By następnie móc te zasady wyrażać w ruchach coraz bardziej złożonych i coraz bardziej zmiennych, przechodząc stopniowo do swobodnej ekspresji, nazywanej Tańcem Zdrowia.

Wiosna w kręgu…

Marzec, a pogoda jak w Święta Wielkiejnocy. Czyli ciepło i bezwietrznie. Tak więc rano wybrałem się do Lasu Bielańskiego. Las już powoli budzi się do życia. Są już pączki i trochę listków. Każdy ma swoje ulubione miejsce, w którym dobrze mu się trenuje. Jedni preferują Skrę, inni Pola Mokotowskie. W moim wypadku, kiedy jeszcze mieszkałem … Dowiedz się więcej