Azja trawel – KO spotyka prawdziwego mistrza
Od początku prowadzenia tego, pożal się Panie bloga, nie robiłem jeszcze tak długiej przerwy we wpisach. Nie zrobiłem tego dlatego, że mi się znudziło (choć to pisanie proste nie jest), ani że nic się nie działo (bo działo się chwilami aż za dużo). Po prostu nie miałem dostępu do kompa i w zasadzie do netu … Dowiedz się więcej